wtorek, 31 sierpnia 2010

The city of goldrush

Po krótkiej przerwie piszemy z Dawson City (Yukon Territory, Kanada). Dotarliśmy tutaj po dwóch dniach jazdy, najpierw autostradą Alcan (Alaska Highway), potem od miescowości Whitehorse na północ przełomem Jukonu. Jest tu tyle do zobaczenia, że jak zwykle brakuje nam czasu. Miejsce bardzo symboliczne z historycznego punktu widzenia. Nie zdołam opisać tu wszystkich historii, które się słyszy - muszę zostawić to na później, lecz z pewnością są godne opisania. Mieszkamy w starym Bankhouse'sie - drewnianej konstrukcji domu, w którym nocowali traperzy. Jest przytulnie i ciepło (mamy grzejnik elektryczny), gorąca woda pod prysznicem i czujemy się świetnie! Internet w kawiarni po przeciwnej stronie ulicy. Zorzy jeszcze nie widzieliśmy. Jak się okazuje albo są chmury albo jej aktywność jest bardzo słaba. Poza tym trwa ok 10 min i ciężko ją "upolować". Kończę, bo musimy się zbierać. Aha - nasze telefony nie działają w Kanadzie. Odezwiemy się z Alaski.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dziekuję,Cieszy mnie każda wiadomość od Was.Zycazę, aby udało sie Wam "upolować" zorzę.Pamiętajcie, ta piękna przyroda, to Dzieło Boże. Pozdrawiam.Całusy i do przeczytania. Agata

wlad pisze...

'gorąca woda pod prysznicem' to pewnie nie dla traperów.
Poszukałem w google informacji o Dawson City.
Podsumowanie będzie po powrocie jak emocje trochę opadną.
Cieszy mnie Wasz wyjazd na Alaskę.

Zobacz też mój mail na konto wlanet.pl

pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Utworzyłem nową kategorię 'Podróże'
Zainspirował mnie Janusz oraz Wasza wyprawa.
Pozdro wlad

Anonimowy pisze...

Howdy, I think your blog may be having internet browser compatibility problems.
When I take a look at your website in Safari, it looks fine
however, when opening in IE, it has some overlapping issues.
I simply wanted to provide you with a quick heads up!

Besides that, wonderful website!

Feel free to visit my weblog: Mobile Website Ottawa