Udało się. Po kilkugodzinnych  "perypetiach" mogliśmy odetchnąć z ulgą, że nasze dotychczasowe starania  nie poszły na marne, i za kilka dni będziemy trzymać w rękach wizy.  Cała procedura od chwili wypełnienia formularza na stronie www, do  momentu rozmowy z konsulem trwała około tygodnia. Z uwagi na zbliżający  się sezon wakacyjny kolejki przed konsulatem były już spore. Najpierw  czekaliśmy ok. 30 min. na ulicy na numerek. Jeden z pracowników sprawdza  w międzyczasie kompletność dokumentów. Po otrzymaniu numerków  czekaliśmy ok. godziny na wejście do środka.. Następnie sprawdzanie  wykrywaczami metalu, przejście do recepcji, w której.. ponownie czekanie  na swoją kolej ok. jednej godziny. Przy okienku przekazujemy wszystkie  niezbędne dokumenty, pobierane są również odciski palców. Przechodzimy  do poczekalni.. w której spędzamy kolejne 30-40 minut. Podsumowując  spędzamy przed i w konsulacie ok 2-3 godzin, po czym rozmawiamy z  konsulem przez.. 5 minut. Miły człowiek zadaje pytania opierając się na  nadesłanym przez nas formularzu (np. gdzie Pan pracuje/gdzie  jedziecie/dlaczego/czy macie plan/kogo chcecie odwiedzić/czy macie  dzieci, itp.). Myślę, że decyzja podejmowana jest bardziej "na nosa" i  przez doświadczenie. Ludzi przy odrobinie wprawy pewnie nie jest trudno  rozpracować. Wychodzimy z konsulatu wymęczeni, ale szczęśliwi:)Tip 1. Godzina spotkania w konsulacie ustalana podczas rozmowy telefonicznej wydaje się nie być wiążąca, ponieważ o kolejności stawiania się przy okienku decyduje przypadek - przychodzimy jak do lekarza na określoną godzinę, ale i tak jesteśmy ostatni w kolejce i dostajemy numerek:)
Tip 2. Telefony komórkowe i inne urządzenia elektroniczne zostawiamy na zewnątrz u znajomych bądź w depozycie w Krakowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz